22 czerwca odbyła się akademia poświęcona ósmoklasistom. Otrzymali oni od kl. VI pamiątkowe fotoksiążki wraz z wierszykami, w których musieli rozpoznać siebie.
Oto one:
MISTRZYNI TENISA STOŁOWEGO,
PIĘKNIE TEŻ ŚPIEWA, TO NIC DZIWNEGO.
W SCHOLCE PARAFII WIĘC SIĘ UDZIELA,
SPOKOJNIEJSZEJ OSOBY OD NIEJ NIE MA.
NIEPOZORNA CIAŁEM, ALE WIELKA DUCHEM.
W DRUŻYNIE „COBRY” CIESZYŁA SIĘ POSŁUCHEM.
NIENAGANNA POSTAWA I CZAR OSOBISTY
SPRAWIAŁY, ŻE ZAWSZE LUBILI JĄ WSZYSCY.
SZYBKI, SPRAWNY I WYLUZOWANY,
Z CIĘTEJ RIPOSTY DOBRZE JEST ZNANY
ŚWIETNIE GRA W PIŁKĘ, MA SWOJE ZDANIE,
Z ANGIELSKIEGO WYKONA PRAWIE KAŻDE ZADANIE.
ROLĘ BALLADYNY GRAŁA ZNAKOMICIE.
LISTA JEJ WCIELEŃ PREZEZNTUJE SIĘ OBFICIE.
NA JĘZYKU POLSKIM BYŁA INSPIRACJĄ,
ODPOWIADAŁA ZAWSZE Z PRZEJĘCIEM I GRACJĄ.
ZNANY Z KOŚCIOŁA ORAZ ZE SCENY,
NIE ISTNIEJĄ DLA NIEGO ŻADNE BARIERY
CHARAKTERYSTYCZNY UŚMIECH I SPOSÓB BYCIA
SPRAWIAJĄ, ŻE TEN CZŁOWIEK JEST NIE DO POBICIA.
OPTYMISTYCZNA POSTAWA ŻYCIOWA,
W OSTATNIEJ ŁAWCE Z KOLEGĄ ROZMOWA.
TAK MINĘŁY LATA SZKOŁY PODSTAWOEJ
TERAZ Z NIEGO POCIECHĘ BĘDĄ MIELI W NOWEJ.
NA BRAMCE BYŁA ZAWSZE SKUTECZNA,
DLA DRUŻYN PRZECIWNYCH WRĘCZ NIEBEZPIECZNA.
NA LEKCJACH SPOKOJNA I OPANOWANA
Z MAŁOMÓWNOŚCI TAKŻE JEST ZNANA.
TAJEMNICZY TO CZŁOWIEK, LECZ NIETUZINKOWY,
SŁÓW NIE RZUCA NA WIATR, DO ROZMÓW GOTOWY.
TRAFNE STWIERDZENIE, CELNA UWAGA
DLA NIEGO TO BYŁA PROSTA SPRAWA.
HUMANISTYCZNA DUSZA WYPEŁNIA JĄ CAŁĄ.
PRZECZYTANYCH KSIĄŻEK MA KOLEKCJĘ NIEMAŁĄ.
BRAWUROWA NA SCENIE, ŚWIETNA W AKADEMIACH,
JEJ LICZNE WYSTĘPY WARTO ZAPAMIĘTAĆ.
MATEMATYCZNY UMYSŁ GO CECHUJE,
WSZYSTKIE ZADANIA Z ŁATWOŚCIĄ ROZWIĄZUJE.
KU CZCI LEMA NAPISAŁ OPOWIADANIE
I OTRZYMAŁ W URZĘDZIE GMINY NAGRODĘ ZA NIE.
FUNKCJĘ SKARBNIKA KLASY PEŁNIŁA W TYM ROKU.
W NAUCE NIGDY NIE ZWALNIAŁA KROKU.
KONKURSY ORTOGRAFICZNE CZĘSTO WYGRYWAŁA,
W ZAJĘCIACH TEATRALNYCH CHĘTNIE UDZIAŁ BRAŁA.
ZAJMOWAŁ MIEJSCE W OSTATNIEJ ŁAWCE,
PRZYJMOWAŁ WIEDZĘ W ROZSĄDNEJ DAWCE.
RACZEJ NIEWIELE MOWIŁ I SIEDZIAŁ SPOKOJNIE.
SWOJE FUNKCJE STRAŻACKIE SPRAWOWAŁ DOSTOJNIE.
W SAMORZĄDZIE KLASOWYM W TYM ROKU PRACOWAŁ,
FUNKCJĘ ZASTĘPCY PRZEWODNICZĄCEJ SPRAWOWAŁ.
W DZIAŁALNOŚĆ OSP ZAANGAŻOWANY,
ZA POSTAWĘ NA BOISKU PRZEZ PANA MAĆKA DOCENIANY.
SZYBKI, RUCHLIWYWY, WYSPORTOWANY,
DO DZIAŁAŃ RÓŻNYCH CHŁOPAK ZAWOŁANY.
W POCZCIE SZTANDAROWYM SZKOŁĘ PREZENTOWAŁ,
CZASU NA POMOC W KOŚCIELE NIGDY NIE ŻAŁOWAŁ.
WIELE TALENTÓW W SZKOLE OKAZAŁ,
HUMOREM DOBRYM WSZYSTKICH ZARAŻAŁ.
GRAŁ W TEATRZE, W ZESPOLE REGIONALNYM PRACOWAŁ,
OD SPORTU NIE STRONIŁ, NA INFORMATYCE PRZODOWAŁ.
W „ZAGÓRZAŃSKIEJ CZYTANCE” LAURY ZDOBYWAŁA.
NA KLARNECIE WIELE RAZY W SZKOLE KONCERTOWAŁA.
ZESPÓŁ REGIONALNY BEZ NIEJ TO NIE BĘDZIE TO SAMO,
Z ŁATWOŚCIĄ PRZYCHODZIŁO JEJ MÓWIENIE GWARĄ.
WIERSZE SZYMBORSKIEJ CHĘTNIE CZYTAŁA
I NA SIŁOWNI CZAS WOLNY PRACOWICE SPĘDZAŁA.
JEJ STYLIZACJE ZAWSZE ZADZIWIAŁY
I WIELE OSÓB W ZACHWYT WPRAWIAŁY.
GRĘ NA AKORDEONIE WE KRWI ODZIEDZICZYŁ,
WŚRÓD MODNIE UBRANYCH ZAWSZE SIĘ LICZYŁ,
NA LEKCJACH BYŁ SPOKOJNY I OPANOWANY
ZA PRZYKŁAD KULTURY OSOBISTEJ CZĘSTO DAWANY.
MISTRZYNI TENISA STOŁOWEGO,
PODPORA ZESPOŁU REGIONALNEGO.
DUSZĄ TOWARZYSTWA TEŻ BYŁA WSPANIAŁĄ
BĘDZIEMY PO NIEJ PUSTKĘ ODCZUWAĆ NIEMAŁĄ.
NA PRZEWODNICZĄCĄ SZKOŁY UCZNIOWIE JĄ WYBRALI
I WIELE TALENTÓW U NIEJ PODZIWIALI.
WOLONTARIAT, ZESPÓŁ I POCZET SZTANDAROWY
DO TEGO TEATR – I SUKCES GOTOWY.
UWIELBIA MIEĆ PORZĄDEK, WSZYSTKO POUKŁADANE,
PERFEKCYJNĄ FRYZURĘ – JAK PRZYSTAŁO NA DAMĘ.
W SZKOLE ZAWSZE UWAŻNA I ZDYSTANSOWANA,
PO LEKCJACH CZĘSTO NA KORCIE BYWA WIDYWANA.
PATRZY NA WSZYSTKICH Z GÓRY, WZROST MA NIEBAGATELNY,
PEŁEN DOBREJ ENERGII – DLA NAS TO ZNAK CZYTELNY.
ZAWSZE STYLOWO UBRANY
PRZEZ WSZYSTKICH BARDZO LUBIANY.
ZA POSTAWĘ NA BRAMCE ZAWSZE BYŁ CHWALONY,
WYCHOWANIE FIZYCZNE TO JEGO PRZEDMIOT ULUBIONY.
NA LEKCJACH NIE PRZESZKADZAŁ I NIEWIELE MÓWIŁ,
KOLEŻEŃSKI BYŁ ZAWSZE I KAŻDY GO LUBIŁ.
ROWEREM, QUADEM I HULAJNOGĄ
PĘDZI PRZED SIEBIE ŁOSTOWSKĄ DROGĄ,
W SZKOLE SPOKOJNY I OPANOWANY,
A POZA SZKOŁĄ Z RÓŻNYCH AKTYWNOŚCI ZNANY.
TAJEMNIC NIE MAJĄ DLA NIEGO GRY KOMPUTEROWE,
A W WOLNYCH CHWILACH POZNAJE NOWE.
Z INFORMATYKI DOSTAWAŁ ŚWIETNE OCENY,
MOŻE TO POCZĄTEK WSPANIAŁEJ KARIERY.
CZĘSTO NA AUTORYTET BABCI SIĘ POWOŁYWAŁA,
W GADATLIWOŚCI RÓWNYCH SOBIE NIE MIAŁA.
LEKCJE JĘZYKA POLSKIEGO AKTYWNIE SPĘDZAŁA,
PANI MONICE DZIELNIE NA KAŻDEJ WTÓROWAŁA.
OSOBA WIELU TALENTÓW, NIKT TEMU NIE ZAPRZECZY,
MUZYKA, AKTORSTWO, TANIEC SĄ TUTAJ NA RZECZY,
W KLASIE CIESZYŁA SIĘ DUŻYM POWAŻANIEM,
STANOWISKO PRZEWODNICZĄCEJ W TYM ROKU BYŁO DLA NIEJ.
Z OSTATNIEJ ŁAWKI WSZYSTKO OBSERWOWAŁ,
TALENTÓW SWOICH NIGDY NIE CHOWAŁ,
DUMNY BYŁ ZE SWEGO ZAGÓRZAŃSKIEGO POCHODZENIA,
W GÓRALSKIM CYTANIU LAURY ZBIERAŁ.
Następnie na scenę wkroczyli ósmoklasiści, a w roli głównej – pechowej uczennicy – Anna Potaczek. Jeden dzień z życia szkoły w humorystycznym opracowaniu rozbawił wszystkich do łez.
W tym dniu zostały również wręczone nagrody w konkursach historycznych i bibliotecznych. Dyplomy i medale otrzymali także wyróżniający się sportowcy i uczniowie kl. II, natomiast ks. Mirosław Lenart przekazał ósmoklasistom indeksy.
Monika Antosz-Grodzicka